sobota, 2 marca 2013

Pierwsza podróż po Pakistanie

Dalsza podróż

Witam was po kilkudniowej przerwie spowodowanej moją chorobą. W ostatnim poście skończyłem na podsumowaniu pierwszego dnia spędzonego w Islamabadzie. Jak zapewne pamiętacie poznałem tam Abdullaha ibn Ramziego; nauczyciela z Karaczi. Nie będę wam dzisiaj opisywał szczegółowo całej mojej podróży po Pakistanie, bo nie wydarzyło się tam nic szczególnie ciekawego. A więc następnego dnia wsiedliśmy do wynajętego przeze mnie samochodu i ruszyliśmy w stronę Lohore. W Pakistanie panuje ruch lewostronny, a więc oczywistym było, że nie ja zasiądę na miejscu kierowcy. Miasto zachwyciła mnie niezwykle. Właściwie co kojarzy nam sie gdy pomyślimy "Pakistan"? Zapewne paru ludzików z przewiązaną twarzą czarną skarpetą i z kałachem na plecach na tle szaro-żółtych gór. A co jeśli pomyślimy "Indie"? Tadż Mahal zapewne. Jeśli tak, to mam nadzieję, że to się zmieni. Fart Lahore, Meczet Badshahi czy Minaret-e-Pakistan. Dołączę potem jakieś znalezione zdjęcie (ja zdjęć nie robiłem i nigdy zresztą nie robię). I tak skończył się drugi dzień w Pakistanie. Potem uzupełnień ten post, bo teraz nie mam czasu. Z Bogiem!